Poezja Barańczaka - Widokówka z tego świata

Typ liryki

Widokówka z tego świata jest utworem z kręgu liryki bezpośredniej. Świadczy o tym wyrazista konstrukcja podmiotu lirycznego, bogato opisywane są jego przeżycia czy odczucia. Wiersz ten zbliża się jednak także do formuły wyznania lirycznego.

 

Podmiot liryczny i jego kreacja

Podmiotem lirycznym w utworze jest bliżej nieokreślony człowiek. Nie można utożsamiać go z autorem wiersza, stanowi odrębną konstrukcję postaciową. Wypowiada on swoje sądy i daje ujście swoim przemyśleniom, które mają charakter ogólny.

 

Sensy utworu

Widokówka z tego świata jest utworem opartym na bardzo interesującym pomyśle kompozycyjnym. Podmiot liryczny, człowiek, ktoś z nas (a może każdy z nas?) pisze widokówkę do jakiejś na początku bliżej nieokreślonej postaci. Wprawdzie słowo Bóg nie pada w liryku ani razu, ale pomimo użycia formuły listowej, nie ulega wątpliwości, że adresatem widokówki jest Stwórca. Świadczy o tym szereg elementów, choćby sam tytuł dzieła. Widokówka wysłana będzie mianowicie „z tego świata”, więc jej adresat z pewnością lokuje się gdzieś poza nim, w bliżej nieokreślonej czasoprzestrzeni. Utwór podzielony jest na trzy strofy, a każda z nich przynosi przemyślenia podmiotu lirycznego dotyczące innych kwestii, coraz bardziej fundamentalnych. Na początku opisuje on ziemskie realia, topografię, klimat, środowisko, ogółem – najbliższe otoczenie człowieka. Ten fragment liryku dowodzi, że autor widokówki nie jest osobą w pełni zadowoloną ze swojego bytu, jednak jakoś pogodzoną ze swym losem. Zwraca uwagę podmiotu zwłaszcza monotonny i niewzruszony widok nieba, który przełamują jedynie drobne „urozmaicenia”, takie jak „klucz żurawi, cienie / palm i wieżowców, grzmot, bufiasty obłok”. Na końcu pierwszej części liryku podmiot nieoczekiwanie powstrzymuje swoją wypowiedź, pytając, co słychać u adresata tegoż wyznania. Tu pada po raz pierwszy istotne zapytanie, dotykające jednego z atrybutów Boga, jego wszechwiedzy:

 

[… ] co można widzieć, / gdy się jest Tobą.

 

Druga strofa zawęża perspektywę opisu. Dotyka już bowiem człowieka, jednostkowych losów ludzkich. Refleksja dotyka tu głównie ludzkiej przemijalności. Podmiot zastanawia się, jak przyjmą nasz obraz świata czy nasze ziemskie dokonania kolejne pokolenia. Podkreśla on tu ułomność, złudność, fałszywość żywota i świata. Także tutaj końcowe partie wypowiedzi podmiotu kierowane są wprost do adresata. Ciekawość autora widokówki budzi aspekt wieczności Boga:

 

[…] czy czas coś znaczy, / gdy się jest Tobą.

 

Trzecia strofa przynosi namysł podmiotu lirycznego natury egzystencjalnej. Zajmuje go tutaj mianowicie kwesta końca ludzkiego żywota, a więc śmierć. Żywot człowieka określany jest tutaj za pomocą interesujących, kunsztownych metafor, „kryminał krwi i grozy” czy „powieść rzeka”. Kres ludzkich dni nazywany jest zaś „mętnym finałem”, co dowodzi niepewności, co do chwili i okoliczności ostatecznych chwil w życiu człowieka. Dopiero w końcówce tej strofy podmiot konstruuje wypowiedź swą na tyle czytelnie, że nie ulega już zupełnie wątpliwości, że rozmawia z Bogiem. Pyta bowiem o sens ludzkiego cierpienia oraz o stosunek Boga wobec niego:

 

[… ] Mów, jak Ty się czujesz / z moim bólem – jak boli / Ciebie Twój człowiek.

 

Na początku każdej strofy znajduje się niezmiennie to samo sformułowanie: „Szkoda, że Cię tu nie ma”. Na podstawie takiej wypowiedzi podmiotu możemy przypuszczać, że wyraża on poglądy zbliżone do deistów. Uznaje zatem istnienie Boga w świecie, ale dowodzi, że po dokonaniu stworzenia przestał się on interesować swym dziełem.

 

Bibliografia przedmiotowa

  • P. Czapliński, P. Śliwiński, Literatura polska 1976-1998. Przewodnik po prozie i poezji [rozdz.: Barańczak: świat, śmiech, śmierć], Kraków 1999.
Poezja Barańczaka