Inny świat - Rusto Karinen

Podstawowe informacje o bohaterze

Jedna z postaci, o której losach informuje narrator Innego świata Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Fiński robotnik, który nielegalnie przedostał się do Rosji i tutaj rozpoczął pracę w zakładach hutniczych. Po zamachu politycznym na Kirowa bohater stał się „czarną owcą” sowieckiego aparatu śledczego. Oskarżony o przywiezienie zamachowcom instrukcji z Finlandii został skazany w procesie opartym o sfingowane i poszlakowe dowody na 10 lat więzienia. Siedział m.in. w Jercewie.

 

Charakterystyka

Fin Rusto Karinen jest postacią dla pozostałych więźniów nieco kultową, ponieważ udało mu się (chociaż tylko na kilka dni) zbiec z obozu. Bohater ten przygotował szczegółowy plan wycieczki, gruntownie ją przemyślał, zadbał o wszystko. Wyruszył w drogę, wykorzystując nieuwagę strażników podczas przerwy obiadowej. Początkowo szedł szybko i sprawnie, z czasem jednak jego krok stawał się coraz bardziej powolny. Ważnym czynnikiem, decydującym o niepowodzeniu ucieczki, był głód i zimno. Bohater zabrał skromne porcje żywnościowe (po kawałku słoniny oraz sucharze oblanym tłuszczem na każdy dzień), zaś zima była tego roku wyjątkowo surowa i mroźna. Nocami kopał sobie doły w ziemi, w których przesiadywał, rozpalając między nogami ognisko. Sypiał mało, a jeśli już udało mu się zamknąć oczy, sen był nierówny, nerwowy, niespokojny. Stale wydawało się Karinenowi, że słyszy huk wystrzałów, ujadanie psów, biegnących ludzi. Unikał osiedli ludzkich, często mylił kierunek (nie miał kompasu, a drogę wyznaczała mu pozycja słońca na nieboskłonie). Samotność i nerwowość doprowadziły Karinena na skraj obłędu. By nie postradać zmysłów, zaczął rozmawiać z samym sobą po fińsku, powtarzał także pamiętane z dzieciństwa słowa modlitwy.

 

Mimo wszystko bohater nie tracił nadziei na powodzenie swojego desperackiego wyczynu. Wreszcie siódmego dnia ucieczki skrajnie wyczerpany dotarł do jakiejś wioski. Nie zmieniając uprzednio ubrania na cywilne stracił tu przytomność. Okazało się, że wioska była oddalona od Jercewa ledwie o 15 km, chłopi odwieźli go do obozu. Został za ów akt nieposłuszeństwa skatowany, ale udało mu się przeżyć. Nieudana próba ucieczki załamała charakter Karinena. Często odtąd mawiał, że od obozu nie można uciec. Na komentarze współwięźniów dowodzące, że mimo wszystko przez tydzień mógł cieszyć się wolnością, odpowiadał, „To prawda […] ale uciec nie można”. Tym samym Fin uświadomił sobie, że łagry to nie tyle zniewolenie dosłowne, skucie łańcuchami i zamknięcie. Więcej znaczą bowiem głód, mróz, strach przed pogonią. Przez to łagry stają się udręką i niewolą psychiczną. Nawet ucieczka z takiego miejsca jest bowiem niemożliwa. Bardzo sugestywny jest fakt, że za uciekinierem nie wypuszczono żadnej pogoni, bowiem wiadomo było, że albo padnie po drodze, albo jakoś wróci do łagru.