Inny świat - Gorcew

Gorcew – charakterystyka

 

Podstawowe informacje o bohaterze

Jedna z postaci, o której losach informuje narrator Innego świata Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Pierwotnie oficer śledczy, który dostał się do obozu, jak sam mówi (i jest o tym święcie przekonany), przez pomyłkę.

 

Charakterystyka zewnętrzna

Gorcew to młody, silny, dobrze zbudowany mężczyzna o „tępej twarzy fanatyka”. Jego oblicze cechują przenikliwe oczy, zaś prawy policzek przecina blizna.

 

Charakterystyka wewnętrzna

Gorcew już od swoich pierwszych chwil pobytu w łagrze nie wzbudzał zaufania współwięźniów ani nie cieszył się sympatią. Przejawiał wobec pozostałych jakąś dziwną wyższość, zachowywał się tak, jakby pobyt w obozie był dla niego przejściowy. Z niechęcią opowiadał o swojej przeszłości, co było dowodem tego, że skrywa on jakąś tajemnicę. Po obozie rozeszły się plotki, że był on niegdyś enkawudzistą. Bohater ten dał się poznać towarzyszom niedoli jako fanatyczny zwolennik i wierny wyznawca ustroju komunistycznego. Wielokrotnie głosił tyrady, w których wyliczał dobrodziejstwa partii oraz złorzeczył „wrogom ludu”. Żywił też przekonanie, że całkiem niedługo zostanie przywrócony do pełnienia obowiązków na „odpowiedzialnym stanowisku”. Wobec prób zbliżenia się do niego innych więźniów, zajęcia rozmową, życzliwego nastawienia itp. Gorcew zajmuje postawę opryskliwą i niechętną. Bohater ten jest ofiarą ustroju państwowego, w który bezgranicznie wierzy. Kiedy trafia do więzienia, mimo że jest gorliwym wyznawcą ideologii komunizmu, nie pozwala, by załamał się jego światopogląd – oznaczałoby to dla niego wyrzeczenie się dawnych ideałów. Traktuje więc pobyt w łagrze jako tymczasowy, spodziewając się lada dzień zwolnienia. Pewnego wieczoru pokłóciwszy się o jakiś drobiazg z grupą Uzbeków zdenerwowany Gorcew nieświadomie zdradza szczegóły ze swojej przeszłości. Jasne staje się, że uczestniczył w tłumieniu powstania „basmaczów” w Środkowej Azji (a wysyłano tam najbardziej zaufanych współpracowników, elitę partyjną). Odtąd niechęć do Gorcewa zamienia się w nienawiść. Zostaje opluty i pobity. Mimo zgłoszenia tego administracji obozu, nie następują jakiekolwiek sankcje. Dla więźniów to dowód tego, że ów partyjny władyka został spisany na straty i nie ma żadnych już wpływów. Kulminacyjnym punktem w historii Gorcewa jest jego spotkanie z dawnym więźniem. Napada on na niegdysiejszego oprawcę, a do katowania partyjniaka przyłącza się niemal cała więźniarska społeczność. Ponownie interwencja u władz obozu nie przynosi skutku, zaś kilka dni później bohater zostaje przydzielony do najcięższej pracy w lesie. Rozpoczyna się swoista gra, w której więźniowie i władze obozowe dążą do upokorzenia i zdruzgotania Gorcewa. Lekarz nie chce go nawet zapisać na listę chorych, odmowa wyjścia do pracy skutkuje izolatką i zabraniem racji żywnościowych. Wycieńczony pracą, chłodem, niegojącymi się ranami, chorobami traci pewnego razu przytomność. W drodze powrotnej z lasu wypada z sań i zamarza na śmierć. Gorcew to postać tragiczna. Jego historia dowodzi faktu, że władze sowieckie nie liczyły się z nikim, nawet ze „swoimi”. Bohater został skazany, przy milczącym przyzwoleniu władz obozu, na powolną i najstraszliwszą śmierć – z wyczerpania. Nie miał przerw w pracy, a gdyby źle wywiązywał się ze swych obowiązków, groził mu powrót do baraku, do nienawistnych współwięźniów. Tak oto Gorcew został zakatowany, jak pisze Grudziński „w sposób najzupełniej legalny i nieznacznie tylko wykraczający przeciwko prawu obozowemu”.