Poezja Norwida - Fortepian Szopena

epoka: Romantyzm

Typ liryki

Wiersz jest przykładem liryki inwokacyjnej, w której oprócz konkretnego „ja” lirycznego mamy także „ty” liryczne”. Podmiot liryczny kilkakrotnie zwraca się do Szopena: „Byłem u Ciebie” i „Fryderyku”. Wiersz jest również monologiem lirycznym.

 

Podmiot liryczny i jego kreacja

Podmiot liryczny możemy w zasadzie utożsamiać z głosem samego poety, ponieważ przyczyną napisania wiersza były dwa wydarzenia: spotkanie Norwida i Szopena w 1849 roku, tuż przed śmiercią kompozytora, i wyrzucenie fortepianu w 1863 roku. We wrześniu fortepian Szopena, należący zresztą do jego siostry, został wyrzucony z okna warszawskiego pałacu Zamoyskich. Był to odwet Rosjan za nieudany zamach Polaków na namiestnika carskiego. Oprócz tego pierwsze słowa:

 

Byłem u Ciebie w te dni przedostatnie

 

wskazują, że Norwid odwiedził Szopena w jego paryskim mieszkaniu na placu Vendôme. Potwierdzają to zresztą słowa Norwida w Czarnych kwiatach:

Zastałem go ubranego, ale do pół leżącego w łóżku, z nabrzmiałymi nogami, co że pończochy i trzewiki ubrane były, od razu poznać można było, że to koniec. Siostra artysty siedziała przy nim, dziwnie z profilu doń podobna…

 

Sensy utworu

Obraz Fryderyka Szopena i jego muzyki – mamy tu bardzo wyraźnie do czynienia z hiperbolizacją zarówno obrazu samego genialnego, ale umierającego już kompozytora, jak i jego muzyki. Szopen porównywany jest do liry Orfeusza i postaci wykutej przez Pigmaliona. Pigmalion był greckim królem Cypru, który zakochał się w wyrzeźbionym przez siebie posągu dziewczyny. Wydaje się więc, że Szopen, który siedzi przy fortepianie, nie tylko wygrywa muzykę „boską”, ale też sam ma w sobie pewne dostojeństwo, jest niczym klasyczna rzeźba. Zresztą myśl ta podkreślona została przez epitety:

  • białość alabastrowa,
  • słoniowa kość

 

oraz metaforę

 

  • marmurów łona.

 

We wspomnianych już Czarnych kwiatach tak Norwid pisze:

 

On, w cieniu głębokiego łóżka z firankami na oknie zaciągniętymi, na poduszkach oparty i okręconym szalem, piękny był bardzo, tak jak zawsze, w najpowszechniejszego życia poruszeniach mając coś skończonego, coś monumentalnego zarysowanego. Coś, co albo arystokracja ateńska za religię sobie uważać mogła była w najpiękniejszej epoce cywilizacji greckiej.

Orfeusz natomiast był w mitologii greckiej znanym twórcą muzyki, która dawała mu władzę nad przyrodą. Można więc powiedzieć, że Szopen jest tu jak gdyby narzędziem Orfeusza, a jego muzyka ma znamiona boskości. W strofie czwartej muzyka Szopena porównywana jest do doskonałości peryklejskiej, jest więc prosta (nie prostacka!), harmonijna, idealna, kojarzona z cnotą starożytną. Muzyka Szopena jest też przede wszystkim sztuką natchnioną, objawieniem Boga i boskości:

 

Emanuel już mieszka / Na Taborze!

 

Podmiot liryczny podkreśla także, że jest to muzyka na wskroś polska:

 

I była tam Polska, od zenitu / Wszech-doskonałości dziejów.

 

Muzyka Szopena daje odbiorcy niesamowite wrażenia i doznania, słychać ją nawet wtedy, gdy Mistrz przestaje grać.

 

Refleksja dotycząca sztuki – tę zawiera strofa siódma. Sztuka składa się z ducha (czyli duszy, natchnienia, serca artysty) i litery (czyli formy wypowiedzi artystycznej), a wypływa z miłości. Istnieje rozdźwięk między sztuką a światem realnym, ponieważ cechą świata jest brak. Świat jest po prostu niedoskonały:

 

Piętnem globu tego niedostatek

 

i nie może przyjąć czegoś, co jest doskonałe. Geniusz Fidiasza, Dawida, Ajschylosa i Szopena nie pasuje do świata realnego, bo ten nie znosi „dopełnienia”.

 

Obraz Warszawy – w strofie ósmej podmiot liryczny „zabiera” Fryderyka Szopena do Warszawy tuż przed powstaniem. Wydaje się, że obaj oglądają stolicę z perspektywy lotu ptaka, unoszą się nad nią. Jest to jak gdyby podróż do miejsc, które Szopen znał i kochał:

 

Twoje gniazdo,

patrycjalne domy stare,

I Zygmuntowy w chmurze miecz.

Momentem najbardziej dramatycznym jest naturalnie obraz wyrzucanego na bruk fortepianu Szopena. Roztrzaskujący się instrument, porównywany jest do ciała Orfeusza, którego rozszarpały bachantki z orszaku Dionizosa. Naturalnie nie chodzi tu tylko o instrument. Fortepian Szopena był dla Polaków niejako symbolem ich polskości

 

Ten, co Polskę śpiewał od zenitu,

Polskę, przemienionych Kołodziejów.

 

Dlatego też dość wymowna staje się puenta tekstu:

 

Ideał sięgnął bruku!

 

Budowa utworu

Wiersz nieregularny – jak podaje Słownik terminów literackich, wiersz nieregularny to taki, który odbiega od znanych systemów wersyfikacyjnych (wierszy sylabicznych, sylabotonicznych, tonicznych), modyfikując je. Wiersz nieregularny zachowuje jedynie tzw. wymóg rytmicznej odpowiedniości (czyli posiada wersy), ale nie realizuje wzorca rytmicznego, który wprowadzałby porządek w tekście (np.: równa ilość sylab).

Wiersz nieregularny był chyba najbardziej ulubioną formą wyrazu artystycznego Norwida. Jego poezja znacznie odbiegała od romantycznej, śpiewnej. Warto zauważyć, że w wielu wierszach Norwida mamy ponumerowane cyframi rzymskimi strofy, różną ilość wersów w strofach i różną długość wersów. Utwory nie posiadają rymów, a ponadto Norwid stosuje także inny rodzaj czcionki (np.: druk rozstrzelony). Często też posługuje się neologizmami, wykrzyknieniami, pytaniami retorycznymi, zawiesza myśl (liczne wielokropki).

 

Kontynuacje i nawiązania

Szopen w różnych dziedzinach sztuki:

  • Pomniki – w warszawskich Łazienkach, w Żelazowej Woli, we Wrocławiu, a nawet w Szanghaju.
  • Filmy – Chopin: Pragnienie miłości (Jerzego Antczaka), Błękitna nuta (Andrzeja Żuławskiego).
  • Malarstwo – portrety Szopena namalowali m.in.: Franz Xaver Winterhalter, Eugène Delacroix, Ary Scheffer, Rudolph Lehmann.
  • Literatura
    • Kornel Ujejski Tłumaczenia Szopena (wiersze);
    • Stanisław Baliński Ojczyzna Szopena (wiersz);
    • Władysław Broniewski Mazurek Szopena (wiersz);
    • Jarosław Iwaszkiewicz Fryderyk Szopen (proza eseistyczna).

Bibliografia przedmiotowa

  • A. Witkowska, R. Przybylski, Romantyzm, Warszawa 1999.
  • Z. Stefanowska, Strona romantyków: studia o Norwidzie, Lublin 1993.
  • W. Toruń, Wokół Norwidowskiej koncepcji słowa, Lublin 2003.