Poezja Herberta - Dlaczego klasycy

Typ liryki

Wiersz Dlaczego klasycy realizuje modeli liryki pośredniej. Dominuje w liryku tonacja opisowa, odwzorowania głębszych przeżyć podmiotu lirycznego brak. Refleksja pozostawiona jest czytelnikowi.

 

Podmiot liryczny i jego kreacja

Podmiot liryczny nie ujawnia się w tym wierszu wprost. Nic o nim nie wiemy. Relacjonuje on dzieje nieudanej wyprawy Tukidydesa, porównując antyk ze starożytnością. Dopiero na końcu liryku podmiot nieco daje się poznać, snując gorzką refleksję, stanowiącą podsumowanie poczynionych obserwacji.

 

Sensy utworu

Wiersz skonstruowany został na zasadzie czytelnego przeciwstawienia. Najpierw podmiot opisuje Tukidydesa, niemal tak, jakby tworzył dzieło historyczne. Opowiada o historii nieudanej wyprawy bohatera, mającej przynieść ratunek oblężonej kolonii. Pomoc przyszła zbyt późno, kolonia upadła i dostała się w ręce wroga. Kara, jaka spotkała Tukidydesa za to, że nie przybył na czas, była nader surowa. Został on skazany na dożywotnie wygnanie, a decyzji tej był posłuszny. Podmiot liryczny wyraźnie akcentuje fakt, że bohater nie szukał usprawiedliwienia dla swojego spóźnienia. Jego komentarz jest lakoniczny i rzeczowy, nie ma tu mowy o chęci zrzucenia z siebie odpowiedzialności. Wódz ateński powiada tylko:

 

że miał siedem okrętów / była zima / i płynął szybko

 

Z postawą Tukidydesa kontrastuje podmiot nastawienie współczesnych przywódców czy generałów. Zwraca uwagę na to, że szukają oni winy porażki wszędzie, tylko nie w sobie. Obrzucają oskarżeniami swoich podwładnych lub kolegów bądź usiłują tłumaczyć niepowodzenie czynnikami, na które nie mieli wpływu („niekorzystne wiatry”). W odróżnieniu od antycznych wojowników nie są honorowi ani powściągliwi. Zachwalają swoje zasługi, opowiadają o swym męstwie, bohaterstwie i odwadze. Nie stronią też od próby wytłumaczenia porażki za wszelką cenę, dążąc do pozyskania przychylności ludu, a zwłaszcza przyszłych pokoleń („skomlą na kolanach przed potomnością”). Herbert zatytułował swój utwór Dlaczego klasycy. Wydaje się, że wiersz jest próbą odpowiedzi na pytanie, dlaczego właśnie historia czy kultura starożytna jest polskiemu poecie tak bliska. Stanowiący alter ego poety podmiot liryczny nie mówi tu niczego wprost, ale refleksja jest aż nadto wyraźna. Współczesność jest w porównaniu z antykiem odarta z godności, prostacka i egoistyczna. Miejsce wielkich starożytnych wartości, takich jak: honor, odwaga, prawda, zajmuje przerzucanie się odpowiedzialnością i wygórowana ambicja. Najbardziej wymowna i mająca charakter konkluzji jest strofa trzecia, a zarazem ostatnia. „Ja” liryczne zadaje tu retoryczne pytanie, które jest krytyką obecnego modelu życia. Poeta wypowiada się tutaj na temat sztuki, ale jego zdanie należy potraktować w perspektywie bardziej ogólnej. Przytoczone określenia „rozbity dzbanek” czy „rozbita dusza” dowodzą, jak ułomna jest rzeczywistość dnia dzisiejszego, teraźniejszość. Inspiracji i wzorów postępowania należy szukać właśnie w starożytności. Współczesność, określona przez rozczulanie się nad sobą, nie reprezentuje sobą niczego wzniosłego. Przeciwnie, jej obraz jest pełen prymitywizmu i jałowości życia. Poeta przytacza na koniec obrazowy opis, który byłby tego najlepszym dowodem. Są to ostatnie słowa liryku, a brzmią:

 

to co po nas zostanie / będzie jak płacz kochanków / w małym brudnym hotelu / kiedy świtają tapety

 

Bibliografia przedmiotowa

  • Sporne postaci literatury polskiej, t. 1-3, red. A. Brodzka, Warszawa 1994-1996.
  • P. Śliwiński, Zbigniew Herbert: poezja, czyli bunt, [w tegoż:] Przygody z wolnością. Uwagi o poezji współczesnej, Kraków 2002, s. 53-69.