Będziecie moimi świadkami - Będziecie moimi świadkami - streszczenie

Informacje podstawowe

Utwór Kazimierza Majdańskiego Będziecie moimi świadkami… poprzedzony został dedykacją:

 

Świadkom,

na których świadectwo patrzyłem – autor

 

Składa się z osiemnastu tytułowanych rozdziałów. Jego akcja toczy się w latach 1939-1945, czyli w czasie od uwięzienia Majdańskiego przez hitlerowców do czasu uwolnienia go z obozu koncentracyjnego pod koniec II wojny światowej. Pojawiają się także odwołania do współczesności. Utwór odnosi się do biografii autora, a co za tym idzie, należy z nim utożsamiać narratora, który jednocześnie jest głównym bohaterem.

 

Treść poszczególnych rozdziałów

 

Świadectwo

Autor-narrator-bohater tłumaczy motywację, która spowodowała, że podjął się napisania utworu. Jako osoba, która doświadczyła zbrodni hitlerowskich, czuje się zobowiązany dać świadectwo przeżyć swoich i współświadków owych przeżyć (głównie duchownych katolickich, a szczególnie biskupa Michała Kozala) wobec Kościoła katolickiego w Polsce i całego świata. Przywołuje również tablicę pamiątkową, umieszczoną w obozie w Dachau w 1972 roku ku czci zamordowanych tam Polaków, ze szczególnym uwzględnieniem księży. Dowiadujemy się, o czasie rozpoczęcia pisania utworu (prawie pięćdziesiąt lat od czasu wybuchu II wojny światowej) oraz o tym, jaki numer obozowy w Dachau miał narrator – 22829. Wspomniany zostaje także inny utwór dotyczący tej samej tematyki – Jasne promienie w Dachau bpa Franciszka Korczyńskiego. Narrator zapewnia, że chce zdać jak najwierniejszą relację, mając oczywiście na uwadze zawodność ludzkiej pamięci i czas, jaki upłynął od opisywanych zdarzeń. Powołuje się (co czyni również wielokrotnie w dalszych fragmentach tekstu) na słowa papieża Jana Pawła II.

 

„W imię obłąkanej ideologii”

Narrator przedstawia tło historyczne: galopujący postęp techniczny, nastroje społeczne w Europie na początku XX wieku i dojście Adolfa Hitlera do władzy w Niemczech. Odnosi się także do współczesnej potrzeby wiary i moralności chrześcijańskiej, która jego zdaniem pozwoli nie dopuścić do zagłady ludzkości wytwarzającej coraz to bardziej zaawansowane technologicznie sposoby niesienia śmierci (chodzi zwłaszcza o broń nuklearną). Narrator uważa, że należy dawać świadectwo historii, prawdzie i sprawiedliwości. Umożliwi to wychowywanie w duchu miłości chrześcijańskiej kolejnych pokoleń ludzi. Zostaje w całości przytoczony memoriał polskiego duchowieństwa do papieża na temat kanonizowania i uznania męczennikiem Maksymiliana Marii Kolbego.

 

Napaść

Przywołane zostają wspomnienia z czasów przedwojennej młodości bohatera. Opisuje on seminarium duchowne we Włocławku, którego był uczniem i przygotowania młodych ludzi do zbliżającej się wojny. W czasie, kiedy rozpoczęła się wojna, bohater wracał z wakacji do seminarium. W wyniku inwazji wojsk niemieckich, duchowni wyruszyli w podróż na południe. Zamierzali przenieść się tymczasowo do Lublina i dokończyć naukę na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Zatrzymali się jednak w Warszawie. Miasto zostało zdobyte przez hitlerowców. Już w październiku duchowni powrócili do Włocławka.

 

Zatrzasnęła się brama

Przedstawiony jest Włocławek pod okupacją. Nazwa miasta przemianowana została na Leslau. Nastąpiły pierwsze aresztowania duchownych – najwyższej kadry nauczycielskiej. Niemieccy żołnierze zajmowali siedziby seminaryjne. Wkrótce został też, wraz z innymi alumnami i profesorami, aresztowany bohater-narrator (razem czterdzieści trzy osoby. Narrator opisuje porządek życia we włocławskim więzieniu. W styczniu przewieziony zostaje wraz z innymi duchownymi do Lądu nad Wartą.

 

Miejsce ważnych decyzji

Narrator opisuje kontrastowy do minionych przeżyć, spokojny pobyt w miejscu internowania. Najstarszy rocznik seminarzystów, między innymi bohater-narrator, kończy w tym czasie naukę i zdaje ostatnie egzaminy. Współwięzień-biskup nie daje im jednak święceń kapłańskich, będąc świadomy tego, że może im to zaszkodzić w niewoli hitlerowskiej. Władze niemieckie proponują duchownym wyjazd do Generalnej Guberni, większość z nich jednak pozostaje w Lądku.

 

W najzupełniej nieznane

Latem 1940 roku duchowni otrzymują od władz niemieckich nagły rozkaz spakowana się. Zostają przeniesieni do miejscowości pod Poznaniem, gdzie zbierane jest całe duchowieństwo z okolicy. Następnie są przewiezieni pociągiem do Berlina, a stamtąd do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen-Oranienburg. Opisany zostaje sam obóz, trudne warunki życia więźniów, a także nieludzkie zachowania władz obozowych – zarówno urzędników hitlerowskich, jak i funkcjonariuszy wybieranych spośród więźniów obozowych. Bohater jest więźniem numer 29655.

 

Zamach na kulturę polską

Jako jedne z przejawów niszczenia kultury polskiej przez hitlerowców przywołane zostaje aresztowanie w jednym dniu prawie dwustu naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego i innych krakowskich uczelni (część z nich została zwolniona ze względu na oburzenie światowej opinii publicznej i interwencję u samego Benito Mussoliniego). W tym kontekście przedstawiona jest kwestia niszczenia narodów i ich kultury, z odniesieniem do współczesności (problem rasizmu).

 

Zmiana załogi

Z obozu zostali wywiezieni krakowscy naukowcy. Przybywało natomiast coraz więcej księży. Opisane jest życie duchowe więźniów, ich przeżycia religijne i nadzieja na wyjście z beznadziejnej sytuacji, w której się znajdują. Narrator przywołuje również sposoby znęcania się nad więźniami hitlerowców.

 

Zima

Przedstawione zostało ciężkie życie więźniów obozu w czasie zimy.

 

Na stacji doświadczalnej

Opisy dotyczące ponad pięciomiesięcznych przeżyć narratora związanych z przeprowadzaniem na nim przez hitlerowców medycznych doświadczeń paranaukowych w obozie w Dachau. Rozpoczęły się one 11 listopada 1942 roku. Narrator szczegółowo przedstawia wyrządzane mu krzywdy. Poza tym bohater rozmawia zarówno z towarzyszami swojej niedoli, jak i swoimi oprawcami. Tamami rozmów są kwestie człowieczeństwa i istnienia Boga. Pokazani są zarówno zimni i nieczuli wobec obiektów swoich doświadczeń lekarze, jak i lekarze oraz pielęgniarze pełni ofiarności i chęci niesienia pomocy człowiekowi przebywającemu w nieludzkich warunkach. Jednym z takich pielęgniarzy był Heini Stöhr, który uratował Majdańskiemu życie.

 

Znowuż epidemia

W Dachau miało miejsce wiele epidemii. Największa z nich to epidemia tyfusu brzusznego zimą między latami 1942 i 1943 oraz tyfusu plamistego dwa lata później. Dochodziło do nich mimo pozornego utrzymywania czystości wśród więźniów. Zarazki przynosili głównie chorzy więźniowie, którzy byli przywożeni z innych obozów. Narrator sam ciężko zachorował w czasie drugiej epidemii i bliski był śmierci. Znajdował się już nawet w baraku przeznaczonym dla najbardziej chorych więźniów, który był ostatnim przystankiem przed krematorium. Udało mu się jednak przeżyć i ozdrowieć.

 

„Moc w słabości się doskonali” (2 Kor 12, 9)

Dowiadujemy się, że w obozie była kaplica. Jednak polskie duchowieństwo miało zakaz wstępu do niej. Właśnie polskich księży było w Dachau najwięcej – więcej niż księży dwudziestu innych narodowości razem wziętych. Duchowni mimo niesprzyjających warunków prowadzili bardzo intensywne życie religijne, dbając w miarę możliwości o wszelkie ceremoniały. Narrator wymienia także niektórych ze swoich współwięźniów, tych którzy najbardziej zapadli mu w pamięci. Są to między innymi: bp Michał Kozal, księża i zakonnicy: Henryk Koczorowski, Dominik Jędrzejewski, Edward Grzymała, Józef Straszewski, Czesław Domachowski, Teodor Korcz, Józef Szymak, Wincenty Frelichowski, Leon de Coninck, Józef Kentenich, Michał Riquet, Karol Lisner; alumnowie: Bronisław Kostkowski, Stanisław Grzesitowski, Tadeusz Dulny, Jerzy Musiał; osoby świeckie: Ryszard Konosała, Szent-Miklosy, Juliusz Tarnowski, Edmond Michelet, bracia Kuderowie. Następnie opisane są sposoby uśmiercania i znęcania się nad duchownymi tylko za to, że byli właśnie duchownymi. Narrator, podpierając się treścią wywiadu z tymi, którzy przeżyli Dachau, przeprowadzonego przez amerykańską dziennikarkę, stwierdza także, że ludźmi, którzy w trudnych warunkach najbardziej zachowali swoje człowieczeństwo byli duchowni katoliccy.

 

Lato

Opisane są zbiorowe egzekucje na Rosjanach. Dowiadujemy się także, jak wyglądały zbiórki na placu apelowym i publiczne wymierzanie kar przez esesmanów. Narrator przedstawia swoją pracę na „plantacji”. Zdaje też relację z masowych transportów więźniów do komór gazowych.

 

Posługiwanie złu

Rozdział poświęcony tym, którzy byli oprawcami więźniów w Dachau. Również tym więźniom, którzy w otaczających ich warunkach przesiąknęli złem. Zawiera także przesłanie, że każdy człowiek musi brać odpowiedzialność za swoje człowieczeństwo.

 

Sny o wolności

W sytuacji kończącej się wojny i zbliżających się wojsk alianckich, władze obozowe prawdopodobnie otrzymały rozkazy, aby nie pozwolić więźniom przeżyć. Polscy duchowni modlili się natomiast o ocalenie i 22 kwietnia 1945 roku złożyli w tej intencji zbiorowy akt oddania świętemu Józefowi. Mimo podjęcia przez hitlerowców próby eksterminacji więźniów, nie mieli oni na to wystarczającej ilości czasu. 29 kwietnia główne władze obozu wycofały się z niego. Wkrótce po tym obóz poddał się wojskom alianckim.

 

„Jesteście wolni”

Dachau zostaje wyzwolone przez aliantów. W chwili wyzwolenia narrator wraz z dwójką innych polskich duchownych wybiegł na położoną koło obozu łąkę, by cieszyć się wolnością. W nocy po wyzwoleniu obozu miała miejsce bitwa o niego. Hitlerowcy chcieli jednak zgładzić byłych więźniów. Nie doszło do tego, ponieważ alianci wygrali bitwę. Na razie nie było możliwości powrotu do Polski, więc narrator wraz z trójką innych byłych więźniów podejmują się zorganizowania poczty. W końcu ocaleli polscy duchowni zostają przewiezieni do Paryża.

 

Etapy wolności

Najstarsi alumnowie zostali umieszczeni w paryskim seminarium przy Rue de Regard 6. Właśnie w Paryżu otrzymali (także narrator) święcenia kapłańskie. Miało to miejsce 29 lipca 1945 roku w polskim kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Matki Bożej. Następnie narrator pełnił posługę kapłańską wobec niemieckich jeńców wojennych zajmujących się rozbrajaniem pól minowych na umocnieniach nad Kanałem La Manche (wał atlantycki mający wcześniej chronić hitlerowców przed inwazją aliantów). Później wyjechał do Fryburga w Szwajcarii na studia, a po ich ukończeniu, w kwietniu 1949 roku, w końcu wrócił do Polski. Został wikariuszem (jedynym) w diecezji szczecińsko-kamieńskiej, następnie służył w seminarium włocławskim i zdobywał kolejne tytuły w hierarchii kościelnej. Narrator opisuje także pielgrzymkę do Rzymu. Księża, którzy przeżyli obóz, umieszczają tam tablicę pamiątkową ku czci swoich zamordowanych rodaków. Narrator wziął również udział w badaniach Międzynarodowego Czerwony Krzyż odnośnie byłych więźniów, na których przeprowadzano eksperymenty paranaukowe. Zeznawał także w procesie przeciwko zbrodniarzowi hitlerowskiemu, szefowi komisji badań paramedycznych w Dachau, H. Schützowi. Ma jednocześnie za złe prasie niemieckiej, ale także polskiej, że nie zajmuje się kwestią obozów, a same procesy są nagłaśniane w niewielkim stopniu. W tym rozdziale zamieszczone zostały również spisane zeznania Majdańskiego. Składają się one z trzech punktów: opisu czasu, kiedy narratora przeznacza się na badania paramedyczne, przebieg owych badań oraz wyjaśnienie motywacji narratora co do składania zeznań. Narrator wspomina również o innych swoich publicznych relacjach na temat pobytu w Dachau.

 

Świadectwo czy wyznanie?

Narrator po raz kolejny powtarza, że daje świadectwo prawdzie. Również po raz kolejny usprawiedliwia się z tego, że może być ono niepełne ze względu na trudność mówienia (pisania) o nasyconych okrucieństwem przeżyciach i zawodność ludzkiej pamięci. Swój utwór uważa za własne wyznanie, jednocześnie będące świadectwem.

 

 

Będziecie moimi świadkami