Mistrz i Małgorzata - Woland

Podstawowe informacje o bohaterze

Woland – bohater Mistrza i Małgorzaty Bułhakowa – był diabłem, który przyjechał do Moskwy wraz ze swoją świtą, kotem Behemotem, Korowiowem, Azazellem i wiedźmą Hellą, by zorganizować coroczny Wiosenny Bal Pełni Księżyca. Woland jest niewątpliwie przywódcą tej dość dziwnej grupy. Jego podstawowym zadaniem było także znalezienie Małgorzaty, która, zgodnie z szatańską tradycją, musiała być mieszkanką miasta i powinna pełnić rolę gospodyni balu. Imię „Woland” zaczerpnął Bułhakow z Fausta Goethego, a w języku niemieckim słowo „vôlant” oznaczało diabła. Woland przybył do Moskwy w Wielką Środę, w Wielki Czwartek miał występ w Teatrze Variétés, w Wielki Piątek odbył się bal, a następnego dnia Woland opuścił Moskwę. Ludziom przedstawiał się jako profesor czarnej magii i tłumacz rękopisów Herberta z Aurillac z X wieku.

 

Charakterystyka zewnętrzna

Woland jest niezwykle elegancki. Zawsze ma na sobie garnitur, beret i nosi laskę. W zasadzie prawie nie różni się od ludzi poza tym, że rozpoznać go można po tym, iż jedno oko ma czarne, a w drugim widać szaleństwo.

 

Charakterystyka wewnętrzna

Paradoksalnie Woland nie jest negatywnym bohaterem. Oczywiście przyjeżdża do Moskwy, by zorganizować bal, ale szybko okazuje się, iż w rzeczywistości radzieckiej diabeł ma niewiele do zrobienia. Ludzie wzajemnie przekonują się, że Jezus nie istniał, są zachłanni, biorą łapówki, zdradzają żony, donoszą nawzajem na siebie, niszczą się, szpiegują i nie potrafią w ogóle ze sobą żyć. Woland jest nieco zdziwiony, a jego sztuczki mają jedynie na celu zdemaskowanie obłudy, fałszu i zachłanności obywateli Związku Radzieckiego. I w ten sposób diabeł staje się postacią dwuznaczną, czyni pozornie zło, a tak naprawdę demaskuje je, zamieniając w dobro.

 

Już na początku Woland przepowiada śmierć ateisty Berlioza. Potem wysyła Stiopę Lichodiejewa do Jałty, pomagający mu Korowiow sprawia, że łapówkarz Bosy trafia za kratki. W teatrze Woland demaskuje ludzką chciwość, rozrzuca ruble, które wkrótce zamienią się w nic niewarte papierki. Dzięki jego sztuczkom cały teatr dowiaduje się, że Arkadiusz Apołłonowicz Siemplejarow zdradza żonę. Ukarał również pazernego Maksymiliana Andriejewicza Popławskiego i Andrieja Fokicza Sokowa, spalił mieszkanie Berlioza, Gribojedowo i suterenę mistrza. Jednocześnie Woland żywi ogromny szacunek do Małgorzaty. Podziwia w pewien sposób jej upór i gotowość do poświęceń. Doskonale też zdaje sobie sprawę z tego, że Małgorzacie nie może nic zrobić, ponieważ chroni ją miłość. Z pewnością Woland zauważa, ile kobieta potrafi znieść, by wydobyć ukochanego ze szpitala (już sam udział w krwawym, przerażającym balu jest ogromnym wysiłkiem). Dlatego jest wobec niej niezwykle uczciwy i dotrzymuje słowa. Najpierw informuje Małgorzatę, że ma moc i może uwolnić dzieciobójczynię Friedę od wiecznych cierpień, a potem sam uwalnia mistrza i na dodatek oddaje mu rękopis jego dzieła. Umożliwia również kochankom ponowne zamieszkanie w suterenie, a gdy otrzymuje wiadomość, iż Bóg nie może ich przyjąć do siebie, postanawia zabrać ich na księżyc, by wiecznie mogli żyć w szczęściu. Woland jest oczywiście przerażający (bo np.: pije krew z czaszki Berlioza), ale też potrafi być troskliwy np.: w stosunku do Małgorzaty, a potem i do mistrza. Z całą pewnością postać Wolanda wymyka się czytelnikowi i nie można jej jednoznacznie ocenić również dlatego, że jest to bohater wyjątkowy na tle całej literatury światowej.