Powrót posła - Teresa

Podstawowe informacje o bohaterze

Teresa to jedna z bohaterek komedii Powrót posła, napisanej przez Juliana Ursyna Niemcewicza. Przedstawiona została jako postać pozytywna – dobra, troszcząca się o losy państwa obywatelka, posłuszna woli ojca córka, czuła kochanka swojego narzeczonego. Teresa jest dzieckiem Starosty Gadulskiego z jego pierwszego małżeństwa i przyszłą żoną Walerego. Wychowywała się w domu państwa Podkomorzych (razem z Walerym).

 

Charakterystyka

Teresa ceni wartości ziemiańskie i patriotyczne. W życiu kieruje się ustalonymi zasadami. Choć jest córką konserwatysty Gadulskiego, stoi po stronie zwolenników wprowadzania w Rzeczpospolitej reform. Zgadza się z państwem Podkomorzych i Walerym, że dobro ojczyzny jest sprawą najważniejszą. Wie, iż należy o nie dbać i ma świadomość potrzeby zmiany sytuacji politycznej i panujących w ówczesnym państwie polskim praw. Z tego też powodu rozumie swoje rozstanie z ukochanym, który jest posłem podczas obrad Sejmu Wielkiego.

 

Dla bohaterki ważne są tradycyjne cnoty. Została wychowana przez Podkomorzynę zgodnie z moralnością ziemiańską. Przejawem tego jest jej bezwzględne posłuszeństwo woli rodziców. Nawet w sytuacji, kiedy nie zgadza się z ich decyzją, nie chce się jej przeciwstawiać. Waleremu wyznaje, że:

 W układach swych dziwni, / Ojciec mój i macocha, dotąd nam przeciwni, / Człeka pustego, trzpiota chcą mi dać za męża. / Ach! Względy posłuszeństwa wstręt we mnie zwycięża.

Zajmuje się czynnościami, którymi panna w jej wieku wedle moralności ziemiańskiej powinna się zajmować. Na przykład w jednej ze scen siedzi przy krosienkach.

 

Bohaterka kocha Walerego szczerą, żarliwą miłością. Zwracając się do Gadulskiego wyznaje:

Walery w moim sercu wzbudził miłość tkliwą, / Z niejednym tylko w świecie mogę być szczęśliwą. / Oddaj mię jemu… albo, rozpaczą przejęta, / Niechaj w posępnych murach klasztoru zamknięta / Dokonam opłakanych dni moich ostatki!

Jest też przeciwieństwem względem Starościny, sentymentalnej, niespełnionej i nieszczęśliwej kochanki, której miłosne zachowania są wyśmiane. Jednocześnie Teresa kpi z trzpiotowatego fircyka, Szarmanckiego, który usiłuje z nią flirtować. Kiedy sugeruje jej, że dobrze by wyglądała, odbywając z nim konną przejażdżkę, ona odpowiada:

Waćpan widzę, koniecznie chcesz się kochać konno, / Inna ofiarę jego przyjąć będzie zdolną; / Ja odchodzę.