Obrona Sokratesa - Problematyka utworu

autor: Platon

Kontekst historyczny

W roku 399 p.n.e. sąd ateński skazał na śmierć przez wypicie cykuty wielkiego greckiego filozofa – Sokratesa. Stawianymi mu zarzutami były bezbożność, szerzenie herezji oraz demoralizacja młodzieży. W istocie jednak historycy dowodzą, że bardziej ateńskich wielmożów niepokoiła czy drażniła wręcz postawa społeczna mędrca, który nie uznawał żadnych autorytetów. Jego stanowiska filozoficznego bliskiego nieco sceptycyzmowi w dziedzinie poznania nikt nie był wówczas w stanie zrozumieć. Uznaje się też obecnie, że proces wytoczony myślicielowi był w istocie polityczny, mimo kostiumu oskarżenia cywilnego. Oryginalność nauki Sokratesa powodowała, że zaczynał się on cieszyć coraz większą popularnością, a więc stanowił zagrożenie w życiu publicznym. Fabrykując oskarżenie, pozbywano się w starożytnych Atenach (chociaż to metoda aktualna także w kolejnych wiekach i kręgach kulturowych) niewygodnych przeciwników. Taki los spotkał więc greckiego filozofa. Sokrates nie pozostawił po sobie żadnych pism. Wszystko, co o nim wiemy, zawdzięczamy dialogom Platona oraz wspomnieniom innych starożytnych uczonych.

 

Czas i przestrzeń

Chronologia i topografia utworu są silnie zawężone. Czas akcji obejmuje mianowicie zaledwie kilka godzin – tyle, ile trwa proces filozofa. Scenerią wydarzeń również jest statyczna, mamy tu więc do czynienia z jednością miejsca, czasu i akcji.

 

Narracja

Narratorem dialogu jest zarazem jego główny bohater – Sokrates. Platon przytacza bowiem wygłoszoną przez filozofa na jego procesie mowę końcową. Cały tekst jest temu wystąpieniu tuż przed wydaniem wyroku podporządkowany. Filozof zwraca się głównie do ludu ateńskiego, wykazuje niekompetencję i kłamliwość wysokich urzędników i sędziów. Daje dowody swojej niewinności.

 

Proces wielkiego mędrca

Treścią dialogu jest mowa obronna wygłoszona przez Sokratesa na jego procesie. Został on postawiony przed trybunałem ludowym złożonym z pięciuset jeden powołanych spośród obywateli sędziów. W owym publicznym postępowaniu karnym Sokrates miał trzech oskarżycieli – Meletosa, Anytosa i Lykona. Oskarżony został o bezbożność i demoralizację młodzieży. W wyniku przeprowadzonego głosowania niewielką większością głosów mędrzec został uznany winnym. Kiedy filozof zwraca się do słuchających go osób, dzieli sędziów na dwie grupy. Jedni decydują teraz o jego losie, są urzędnikami ogłaszającymi wyroki. Większą uwagę zwraca jednak filozof na tych drugich – tych, którzy już go osądzili i skazali. Sokrates ma na myśli zawistny lud ateński. Filozof mówi o swojej bezinteresowności i trosce o lud. Dowodzi, że czuje w swoim sercu powołanie, jego zdaniem pochodzące od samego Apollina. Uczony przedstawia swój punkt widzenia w sprawach, jakie przywiodły go przed oblicze sędziów. Ustosunkowuje się do stawianych mu zarzutów udowadniając ich niesłuszność. Szczególnie wyraziste jest obalenie oskarżeń Meletosa, dowodzącego, że Sokrates psuje młodzież. Przeprowadzona przez filozofa rozmowa oraz tok rozumowania obnaża brak logiki i absurdalność stwierdzeń oskarżyciela. Pod koniec swej mowy Sokrates żegna się najpierw z sędziami, którzy go skazali na śmierć. Potem zwraca się z podziękowaniem do tych nielicznych, którzy głosowali za jego oswobodzeniem. Wreszcie snuje refleksję na temat śmierci. Nie lęka się jej, zastanawia się nawet, co lepsze: życie czy śmierć:

Ale oto już i czas odejść; mnie na śmierć, wam do życia. Kto z nas idzie do tego, co lepsze, tego nie wie jasno nikt – chyba bóg.

Wcześniej wielki filozof dał dowód swojego pogodnego stosunku do śmierci, pogodzenia z losem. Jednocześnie przedstawił odejście z tego świata jako logiczną konsekwencję przyjętej i realizowanej przez życie idei moralności. Sokrates daje całą wykładnię swojego nastawienia do odejścia z tego świata i nie jest ono bynajmniej negatywne.

 

Relacja Sokrates-Platon

Z kart dialogu wyłania się relacja pomiędzy nauczycielem a uczniem, pomiędzy Sokratesem a Platonem. Dla młodego myśliciela stary, siedemdziesięcioletni Sokrates był nie tylko mentorem i mistrzem, ale też najlepszym przyjacielem. Stąd Platon starał się robić wszystko, co możliwe, byle tylko swojego nauczyciela oswobodzić, zaś po jego śmierci poświęcił mu wiele miejsca w swych pismach. Podczas procesu Sokratesa Platon był obecny, przysłuchiwał się kolejnym wypowiedziom i miał świadomość faktu, że stary filozof został osądzony niejako z góry. Późniejszy wielki myśliciel podjął nawet próbę wykupienia Sokratesa, ale sędziowie byli nieubłagani, nie godząc się na to. Sokrates występuje jako protagonista Platona w wielu innych jego dialogach. Trudno nawet niekiedy oddzielić poglądy filozoficzne tych dwu wielkich filozofów.

 

Sokratejska dialektyka

Wypowiedzi Sokratesa cechuje w omawianym dialogu skłonność do dialektyki. Termin ten oznacza chętnie stosowaną przez greckiego uczonego metodę dyskusji. Na niej zasadzał się model nauczania, jaki mędrzec realizował. Zaczepiał on mianowicie przypadkowych przechodniów i wciągał ich niby mimowolnie do rozmowy. Pozornie oddając początkowo słuszność poglądom swego dyskutanta, zaczynał zadawać serię pytań. Doprowadzał tym samym do zanegowania i ośmieszenia stwierdzenia rozmówcy, demaskując luki w jego rozumowaniu. W dialogu Obrona Sokratesa należy zwrócić uwagę na jeszcze jedno. Otóż mowa końcowa filozofa została skonstruowana zgodnie z zasadami mów sądowych. Myśliciel daje w niej popis swojej elokwencji i przenikliwości oraz ujawnia znajomość chwytów retorycznych. Wprawdzie nie posługuje się sądową terminologią, ale mimo to jego kompetencja jest zdumiewająca.

 

Ironia i przekora

 

W omawianym dialogu w wielu gestach, słowach i zachowaniach Sokratesa ujawnia się jego ironia i przekora. Otóż zwraca się on do swoich oskarżycieli w bardzo ostrym, krytycznym tonie. Taka postawa tylko zmniejsza jego szanse na ułaskawienie. Postawa filozofa świadczy o tym, że w istocie gardził postawionymi mu zarzutami, sędziami, wyrokiem. Jego mowa obrończa była faktycznie oskarżeniem rzuconym Ateńczykom. Filozof nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów, formułował pouczenia pod adresem swych sędziów, niekiedy jego wypowiedzi zabarwione były ironią czy nawet drwiną. Proces potraktował jako dobry pretekst by przedstawić wszystkim swoje poglądy. Interesujący jest jeszcze jeden fakt. Sokrates przebywał w więzieniu przez długi czas po wyroku. Mogli go tutaj swobodnie odwiedzać przyjaciele, zaś zorganizowanie ucieczki było rzeczą nieskomplikowaną. Mimo to mędrzec odrzucił propozycję pomocy i wybrał najbardziej honorowe rozwiązanie – śmierć. O tym dopowiada już jednak kolejny dialog platoński – Fedon.

 

Poglądy filozoficzne Sokratesa

Sokrates w odróżnieniu od wielu współczesnych mu myślicieli nie zgłębiał tajników przyrody. Swoją uwagę kierował on na człowieka, chciał być po prostu nauczycielem, wykazywać poziomy niewiedzy swoim rozmówcom, by ci mieli motywację do nauki. Sokrates dowodził, że poznanie rozumowe, wiedza, intelekt są gwarantem moralności, cnoty (jego etyka ma zatem intelektualny charakter). Filozof ten podzielił rzeczywistość na dobra materialne i moralne – wyżej stawiając te drugie. Bardzo wysoko cenił sobie wiedzę, traktując ją jako podstawę osiągnięcia szczęścia w życiu, drogę do cnoty. Sokrates, w przeciwieństwie do cieszących się dużą popularnością w jego czasach sofistów, nie brał pieniędzy za nauczanie.

 

Mistrzostwo pisarskie Platona

 

Obrona Sokratesa jest dziełem szczególnym. Opisuje proces jednego filozofa, a spisana została przez drugiego. Tym niemniej stanowi ono jednak nie tyle dzieło myśli, ale znakomity utwór literacki. Platon ujawnia tutaj swój niemały talent pisarski. Umiejętnie buduje dramaturgię kolejnych scen, rekonstruuje okoliczności fałszywego oskarżenia swego nauczyciela i jego pokazowego procesu. Najlepszym literacko fragmentem dialogu jest scena końcowa. Pożegnanie Sokratesa budzi podziw i wzruszenia, nie wpada on w przesadny patos, a mimo to daleki jest od zwyczajności.

Obrona Sokratesa