Motyw apokalipsy - Motyw apokalipsy w literaturze

święty Jan Apokalipsa

Motyw pojawia się tu expressis verbis, już w samym tytule. Uczeń Jezusa ujrzał nie tylko wydarzenia, które nastąpią na ziemi, ale również i to, jak będą wyglądać nowe niebo i nowa ziemia. Jezus, którego Jan widzi w objawieniu, podkreśla także, że zna serca ludzkie, a jednocześnie nakazuje swemu uczniowi przekazać wspólnotom wiernych ostatnie przestrogi i zachęty do nawrócenia przed sądnym dniem. Później zaś mieszkańcy świata zostaną osądzeni na podstawie czynów całego swojego życia i podzieleni na zbawionych i potępionych. Tekst biblijny nie poprzestaje jednak na opisie nieszczęść, jest w nim bowiem mnóstwo obrazów pogodnych, metaforycznych wizji niebieskiego Jeruzalem, wiecznej krainy szczęścia dla wybranych. Koniec świata więc jawi się tutaj jako coś strasznego dla złych, a zarazem niesamowicie pięknego i radosnego dla zbawionych. To szczęście jest do tego stopnia wyczekiwane, że Apokalipsa kończy się wezwaniem:

 

Mówi Ten, który o tym świadczy:
„Zaiste, przyjdę niebawem”.
Amen. Przyjdź, Panie Jezu!

 

Zygmunt Krasiński Nie-Boska Komedia

W utworze arystokracja wraz z hrabią Henrykiem walczy z ludem, na którego czele stoi Pankracy. I jedni, i drudzy zostali opanowani przez szatana. Podobnie jak u Hegla, tutaj ludzie jedynie wykonują to, co im rozkazuje duch świata. Ostateczną instancją, która włada i sądzi, pozostaje Bóg – wizja Pankracego w finalnej scenie, i słowa bohatera: „Galilaee, vicisti!”. On oceni ludzkie role w komedii „nieboskiej”, a więc szatańskiej. I to On będzie miał, jak w Biblii, ostatnie słowo. Dramat ma więc charakter metafizyczny.

 

Jan Kasprowicz Dies irae

Ten utwór wchodzi w skład zbioru o znamiennym tytule Ginącemu światu. Tekst utrzymany jest w tonie prorockim, co oczywiście odsyła czytelnika do objawienia Janowego. Jednak tutaj dzień końca świata jest przede wszystkim „dniem gniewu”, a nie nagrody dla sprawiedliwych. Kasprowicz odwołuje się do rymowanej średniowiecznej sekwencji Tomasza z Celano przez sam tytuł swego utworu, będący jednocześnie kryptocytatem. U polskiego poety Chrystus – „Głowa w cierniowej koronie” nie jest tym, który sądzi, lecz raczej usprawiedliwiającym, broniącym ludzi przed surowością Boga jako Ten, który zna ludzkie losy, gdyż sam żył na ziemi, będąc człowiekiem. Schyłek świata jest „Koniecznością”, przed którą nikt nie umknie. U Kasprowicza to nie Bóg jest tym Jedynym, który wraz ze schyłkiem świata nadaje wszystkiemu nowy sens. Dies irae jest czymś, co dzieje się każdego dnia na nowo, gdyż wciąż odbywa się sąd nad grzechem, jako że nieustannie trwa odkupieńcza moc Chrystusowej męki, która w czasie apokalipsy jest ratunkiem dla zbolałego świata.


Krzysztof Kamil Baczyński Historia

Podmiot liryczny u Baczyńskiego jest również tym, który widzi. Uczeń na Patmos widzi to, co ma nadejść, bohater wiersza – to, co już stało się faktem. Jest bezradny wobec ogromu cierpienia, niesprawiedliwości i łez, które pozostały osieroconym przez synów matkom i kochankom opuszczonym na zawsze przez swoich lubych. To czas straszny – apokalipsa, w której nie ma Bożego anioła. Jest tylko cisza, przerywana hukiem dział wojennych, i kłęby dymu. To apokalipsa, ale apokalipsa spełniona. Świat po niej wciąż istnieje, lecz jest jeszcze bardziej przerażający niż wcześniej, a człowiek – bardziej bezradny.


Tadeusz Konwicki Mała apokalipsa

Tu apokalipsa znów jest synonimem schyłku w różnych sferach ludzkiej egzystencji. Mamy więc do czynienia z końcem cywilizacji miejskiej, nawet w ludzkiej świadomości co do „tu i teraz” panuje chaos, niemożność określenia daty, wszystkie produkty zostały reglamentowane, miasto właściwie nie jest w stanie żyć własnym życiem, obywatele są sterroryzowani, a władza – bezkarna. Także Polska jako państwo przeżywa swój koniec – staje się republiką ZSRR. Bohater Konwickiego przeżywa także osobistą apokalipsę – nawet opozycja bowiem posługuje się metodami o charakterze totalitarnym – stąd rozkaz samospalenia. Co więcej, okoliczności zmuszają tę postać do rezygnacji z ideałów z przyczyn tak przyziemnych, jak problemy ekonomiczne. W porównaniu z tym, co wyczytujemy w tekście Janowym, apokalipsa jest mała, lecz nie zmienia to faktu, iż nosi ona znamiona tragedii.

 

Inne przykłady literackie:

  • Adam Mickiewicz Dziady, cz. III (widzenie ks. Piotra);
  • Stanisław Ignacy Witkiewicz Nienasycenie (zapowiedź upadku Polski międzywojennej);
  • Stanisław Przybyszewski Dzień Sądu (nawiązanie do średniowiecznego Dies irae);
  • Czesław Miłosz Roki (katastrofizm), Piosenka o końcu świata (przełamanie tradycji katastroficznej, wiersz pogodny);
  • Konstanty Ildefons Gałczyński Koniec świata (groteskowy obraz apokalipsy);
  • Leopold Staff Tak. Bóg opuścił ziemię… (Bóg umiera, człowiek – apokaliptyczna bestia);
  • Jerzy Liebert Jeździec (anioł jako wysłannik Boga nawołujący do nawrócenia);
  • Tadeusz Gajcy Widma (apokalipsa spełniona);
  • Aleksander Rymkiewicz Tropiciel (wizyjność);
  • Jerzy Zagórski Widzenie IV (katastrofizm);
  • Zofia Nałkowska Medaliony (koniec wartości humanistycznych);
  • Gustaw Herling-Grudziński Inny świat (jw.).