Poezja Karpińskiego - Interpretacja wybranych utworów

Laura i Filon

To typowa i chyba najsłynniejsza sielanka Franciszka Karpińskiego. Sytuacja liryczna jest nieskomplikowana, mamy prostych bohaterów, dość łatwe do rozpoznania uczucia, które ich wiążą, wszystko dzieje się na prowincji. Zakochani, Laura i Filon, umawiają się o zmroku pod jaworem. Kiedy Laura przybywa na miejsce, okazuje się, że Filona jeszcze nie ma. Pełna niepokoju mówi o tym, że prawdopodobnie została zdradzona, że Filon jest „zmiennikiem”, że tylko bawi się jej miłością i oszukuje. W pewnym momencie chce mu dać jeszcze jedną szansę, ale rozgoryczona wyobrażeniem o jego zdradzie z Dorydą, wpada w złość, roztrzaskuje o drzewo koszyk pełen malin i rwie wianek, który miała na głowie. Wtedy pojawia się Filon i okazuje się, że od godziny czekał na Laurę ukryty w chrościnach (krzakach), by wybadać prawdziwe uczucia kochanki. Filon zapewnia, że nie łączy go z Dorydą żadne uczucie, że kocha wyłącznie Laurę i tylko na niej mu zależy. Utwór kończy się wzajemnymi zapewnieniami miłości. Warto zwrócić uwagę na to, co wniósł Karpiński tym wierszem do literatury. Jest to przede wszystkim pewien „gest” miłosno-erotyczny, jakim można nazwać maliny (Bolesław Leśmian; W malinowym chruśniaku).

 

Do Justyny. Tęskność na wiosnę.

Typ liryki – monolog liryczny, liryka pośrednia, w której podmiot liryczny mówi nie wprost o swoich uczuciach do kobiety. Podmiot liryczny to zakochany mężczyzna. W warstwie sensów dosłownych jest to człowiek, który obserwuje zmieniający się świat (słońce, wschodzące zboże, itd.), natomiast w jego wewnętrznym świecie nic się nie zmienia. Tytuł sugeruje, że chodzi tu oczywiście o tęsknotę za ukochaną Justyną. Podstawowym zabiegiem jest tu paralelizm, podkreślony zresztą anaforycznością kolejnych strof. Podmiot liryczny skarży się, że w przyrodzie nastała wiosna, słońce świeci, zboże wschodzi, ptaki śpiewają, kwiaty kwitną, natomiast w jego świecie wewnętrznym nadal panuje smutek. Brak tu tych elementów, które są obecne w przyrodzie. Tęsknotę za kobietą podkreśla apostrofa w ostatniej strofie. Wiosną i urodzajem będzie nazywał wszystko to, co z ukochaną się kojarzy, a więc: radość, szczęście, wesołość.

Poezja Karpińskiego